środa, 4 czerwca 2008

i to koniec francji :-(

było pięknie!
na 100% tam wrócimy
właśnie ogłądamy po raz setny amelie
(postanowiliśmy- zrobimy sobie jeden dzień amelii,
i zapewne przed zachodem słońca)
Anna Kuba! bardzo dziękujemy, było cudnie!
następna wyprawa: wiedeń (mąż obieceł :-) )
jutro zdjęcia z holandii i już domowe

Brak komentarzy: