poniedziałek, 28 lutego 2011

lektury obowiązkowe

będąc na fali rozważań edukacyjnych dotyczących przyszłości naszych dzieci,
zastanawiałam się nad kwestią lektur, które dziewczyny powinny poznać. 
doszłam do wniosku, że najwyższa pora wskoczyć o poziom wyżej niż wiersze,
zacne, ważne i najlepsze na świecie Brzechwy i Tuwima oraz drobne opowiadania źródeł wielu. 
będąc ostatnio w księgarni zakupiłam Akademię Pana Kleksa, ażeby latorośle miały możliwość szerszego zapoznania się z treścią, nie tylko ograniczać się wyłącznie do słuchania i śpiewania piosenek z filmu. 
i czytamy teraz sobie niezwykłe przygody Adasia Niezgódki. 
i pewnie w tej chwili Szanowny Czytelnik zastanawia się o co mi w tym wywodzie chodzi, 
przecież to dobrze, że dzieci zapoznają się z klasyką literatury dziecięcej. 
tak, zgadzam się w pełni. jednakże czytając przed chwilą wpis na blogu pewnej znajomej matki z piaskownicy, doczytałam się, że jej dziecko, w wieku mojej młodszej, zaznajomione jest już z Narnią.
i naszła mnie refleksja, czyżbym opóźniała własne dzieci w rozwoju?

a tak już trochę na marginesie
jeśli się nie mylę Akademia Pana Kleksa jest lekturą obowiązkową w szkole,
zdaje się, że w czwartek klasie.
nie za późno Państwo Decydenci? 
w czwartej klasie, to dzieci, pewnie, czytając to nudzą się śmiertelnie, nastały już chyba inne czasy!

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Oj nie jest tak zle.Kl.IV rok 2010/2011 "Tajemniczy ogród","Pinokio","Ania z Zielonego Wzgórza" - czy nie za wcześnie,"Legendy warszawskie","Ucho,dynia,sto dwadzieścia pięć",Andersen i Grimm - wybór baśni tzn.trochę horroru .

zielona rodzinka pisze...

a to faktycznie nie ma tragedii :-)

Anonimowy pisze...

Oj,coś by się nowego pooglądało !...
To już kwiecień.