piątek, 4 lutego 2011

spacery



a w tle altana japońska,
którą dziewczynki nazwały szopą,
oby prezes tego nie zobaczył/usłyszał


sprawdzamy jakie zwierzęta tędy przechodziły oprócz koni,
tam dalej widzieliśmy zmykającego przed nami lisa


biegiem do stajni
a Gabrysia karmiła marchewką wielkiego konia!
a Laura do dziś mówi, że będzie jeździła wiosną na Poli


no dobra,
zimno było




Brak komentarzy: