będąc na fali rozważań edukacyjnych dotyczących przyszłości naszych dzieci,
zastanawiałam się nad kwestią lektur, które dziewczyny powinny poznać.
zastanawiałam się nad kwestią lektur, które dziewczyny powinny poznać.
doszłam do wniosku, że najwyższa pora wskoczyć o poziom wyżej niż wiersze,
zacne, ważne i najlepsze na świecie Brzechwy i Tuwima oraz drobne opowiadania źródeł wielu.
zacne, ważne i najlepsze na świecie Brzechwy i Tuwima oraz drobne opowiadania źródeł wielu.
będąc ostatnio w księgarni zakupiłam Akademię Pana Kleksa, ażeby latorośle miały możliwość szerszego zapoznania się z treścią, nie tylko ograniczać się wyłącznie do słuchania i śpiewania piosenek z filmu.
i czytamy teraz sobie niezwykłe przygody Adasia Niezgódki.
i pewnie w tej chwili Szanowny Czytelnik zastanawia się o co mi w tym wywodzie chodzi,
przecież to dobrze, że dzieci zapoznają się z klasyką literatury dziecięcej.
tak, zgadzam się w pełni. jednakże czytając przed chwilą wpis na blogu pewnej znajomej matki z piaskownicy, doczytałam się, że jej dziecko, w wieku mojej młodszej, zaznajomione jest już z Narnią.
i naszła mnie refleksja, czyżbym opóźniała własne dzieci w rozwoju?
a tak już trochę na marginesie
jeśli się nie mylę Akademia Pana Kleksa jest lekturą obowiązkową w szkole,
zdaje się, że w czwartek klasie.
nie za późno Państwo Decydenci?
zdaje się, że w czwartek klasie.
nie za późno Państwo Decydenci?
w czwartej klasie, to dzieci, pewnie, czytając to nudzą się śmiertelnie, nastały już chyba inne czasy!