sobota, 19 lipca 2008

plastelina


gdy Gabi przyszła do przedszkola
natychmiast zaczepiła panią dyrektor
i grzecznie spytała się gdzie jest plastelina.
pani dyr. wymijając coś jej odpowiedziała,
werdykt plasteliny tym razem nie będzie.

ujrzawszy w sklepie upragnioną masę mego dziecka
nie mogłam się oprzeć i kupiłam,
machając ręką na konsekwencje.
teraz co prawda brunatna masa jest w każdym zakątku mieszkania,
wdeptana we wszelkie możliwe powierzchnie,
ale radości nadal jest wiele :-)

Brak komentarzy: