sobota, 19 lipca 2008
plastelina
gdy Gabi przyszła do przedszkola
natychmiast zaczepiła panią dyrektor
i grzecznie spytała się gdzie jest plastelina.
pani dyr. wymijając coś jej odpowiedziała,
werdykt plasteliny tym razem nie będzie.
ujrzawszy w sklepie upragnioną masę mego dziecka
nie mogłam się oprzeć i kupiłam,
machając ręką na konsekwencje.
teraz co prawda brunatna masa jest w każdym zakątku mieszkania,
wdeptana we wszelkie możliwe powierzchnie,
ale radości nadal jest wiele :-)
piątek, 11 lipca 2008
czwartek, 10 lipca 2008
Boszkowo - wersja beta
strasznie długo przerzucają się zdjęcia, więc reszta będzie niebawem, a i opisy także
on na głowę większą od Gabi,
z bliska to one jednak są przerażające,
zaczynam rozumieć Radka
ale i tak kiedyś też pojeżdżę
- schodzimy.
- NIE!
pewna pani przed jazdą powiedziała,
że jeśli je teraz włożymy na konia i im się spodoba,
to będziemy musieli kupić własne zwierzę.
to musimy pewnie kupić konia
Subskrybuj:
Posty (Atom)