to jedyne zdjęcie z sylwestra,
dzieci wytrzymały imponująco długo,
Laura po ściągnięciu jej na siłę do domu zasnęła około 1,
Gabrysia zasnęła ma dywanie gdy sprzątaliśmy po 2.
a jeszcze słowo o menu: danie główne sushi
(wciągnęło mnie na tyle, że już myślę nad powtórką)
a jeszcze słowo o menu: danie główne sushi
(wciągnęło mnie na tyle, że już myślę nad powtórką)
2 komentarze:
No,nareszcie,strona ożyła.
już minęło tyle miesięcy. Zaglądam tu i zaglądam i nic nowego niem ma! nie można człowieka przyzwyczajać do zdjęć, a później nie dodawać! Pani Kasiu - jestem załamana...pozdrawiam Patrycja Szapiel :)
Prześlij komentarz