
poczułam się jak prawdziwa matka
i zaczęłam dziergać kostium,
który wymyśliła Gabrysia-
wróżkoksiężniczka.

właśnie miałam okazje obejrzeć (i zamówić) zdjęcia z balu,
a tam moje dziecko cały czas zapłakane,
ciekawe, co się tam takiego dzieje?
czyżby czas fochów nastał?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz