zielona rodzinka
piątek, 4 kwietnia 2008
nasza wyprawa do Berlina
jedziemy...
jesteśmy na miejscu
wewnątrz
na zewnątrz
naprawdę robi wrazenie
jakby ktoś się zmęczył
(koniec zimnego marca)
to w realu,
to nie jest makieta
klasyka turysty jednodniowego
porazmawiajmy
czy my się znamy?
europa?
po wielkim biegu do pociągu
z końcówką jak w "Przypadku" Kieślowskiego;
no to jeszcze brama...
i do polskiej rzeczywistości...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz